NIE LUBIĘ PONIEDZIAŁKU

Nie lubię poniedziałku

Wtorek znacznie gorszy jest    

Bezduszny kierat czasu

Dreptam w koło, kręcę się

         Środa pełny dramat

         Nie ma jej i pić się chce

Piątek  - łapię oddech

A w sobotę żyć się chce

Zwalniam mocno kroki

Zapominam, bawię się

         Ocknę się w niedzielę

         Mimo kaca modlę się

Poluzuj dobry Boże

Pozwól sens uchwycić dni

Nieznośna lekkość bytu

Niewymownie ciąży mi

         Jeśli zechce wrócić

         Znajdzie wciąż otwarte drzwi

Nie lubię poniedziałku

Dreptam w koło, kręcę się

Piątek  - łapię oddech

Zapominam, bawię się

Poluzuj dobry Boże

Pozwól sens uchwycić dni

Nieznośna lekkość bytu