PARK (im. Sergiusza Jesienina)
- autor:
- Artur Bazior
- wykonawca:
- KGB
A słońce świeci prosto w oczy wiem już że,
że zaczął się, że zaczął się kolejny dzień - kiepski dzień
I muszę dojść do skraju nocy, zanurzyć się w jej cień
Pod słońcem nic nowego nie wydarzy się
Zarobisz parę groszy póżniej wydasz je,
Tak toczy się, ucieka ci kolejny dzień - kiepski dzień
I tylko noc twa przyjaciółka, do piersi przytuli cię
Jestem królem tego parku - gdy zapada zmrok
Jestem królem tego parku - gdy nad miastem noc
Jestem królem tego parku - kiedy rozum śpi
I budzą się upiory spragnione alkoholu i krwi
A gdy księżyc zza krzaków wychyli bladą twarz
Szczególna socjeta zaludnia nasz park
Synowie nocy wypełzają ze swych nor
W plastkowych torbach tajemniczo brzęczy szkło
Pod spróchniałą topolą, będą czynić zło
Znów będą bić się i pić, przeklinać życie swe
Dwa razy będą w niebie, pięć razy na dnie
Spóźniony przechodzień, dość rzadki w parku gość
Na największej z loterii wyciągnął pusty los
Cóż że różowych zórz poranka, nie doczeka ktoś
Jestem królem tego parku - ....